Wybór nauczyciela muzyki, instrumentu, to niezwykle trudny dla Rodzica proces. Ten artykuł uchroni Was przed typowymi błędami!
Chociaż każdy z nas przy wyborze samochodu rozmawia ze znajomymi, szuka w Internecie, poświęca temu zagadnieniu dużo czasu – kiedy chodzi o wybranie kogoś, komu powierzymy swoje dziecko, zostawia ten wybór przypadkowi….
Często powodem takiego działania jest niezrozumienie, jak istotny wpływ ma pierwszy nauczyciel na kształtowanie nawyków, rutyny, i ogólnie na postrzeganie, czym jest muzyka. Najczęściej niestety jest tak, że gdy pierwszy nauczyciel nie ,,złapie” kontaktu z dzieckiem, projekt się kończy, a nawet, jeśli nie – drugi i kolejny pedagog ma znacznie, znacznie utrudnione zadanie…
Kogo szukamy?
Istotne jest sprofilowanie sylwetki takiego nauczyciela – ustalenie, kogo chcemy, a kogo nie, by uczył nasze dziecko. Sprofilujmy, kogo tak naprawdę szukamy!
Dobry pedagog powinien mieć przede wszystkim rozwinięte umiejętności miękkie, interpersonalne. Na nic zda Wam się jego doskonała wiedza, wirtuozeria, jeśli nie uda mu się zbudować relacji z uczniem. Dopiero w momencie, gdy dziecko się otworzy, mamy możliwość przekazywania mu muzycznej wiedzy.
Zawsze lubię opowiadać historię, jak pracowałem w domu, gdzie było dwóch braci: uczyłem starszego, a młodszy nie był w ogóle zainteresowany grą na pianinie. Sytuację odwrócił jednak spontaniczny mecz w piłkę nożną – po nim dostałem prośbę o naukę młodszego. Pokazuje to, że dziecko często musi ,,polubić” nauczyciela, by możliwe było wydajne przekazywanie mu muzycznej wiedzy!
specjalista poszukiwany!
Jest niezwykle istotne, by Wasz nauczyciel był dobrym specjalistą od swojego instrumentu. Ktoś, kto zagra dziecku ,,Etiudę Rewolucyjną” Chopina, dużo łatwiej pozyska ucznia.
Dzieci – zwłaszcza te małe – zachwyca wirtuozeria, popisowość. W naturalny sposób chcą być jak ich nauczyciel!
Ktoś, kto potrafi jedynie ,,wydukać” utwór zadany pierwszakowi, nigdy nie zachwyci ucznia. A od tego prosta droga do końca projektu…
Najpierw ktokolwiek, potem zobaczymy...
Spotyka się często, że to od nauczycieli wyższych szczebli wymaga się wysokich kompetencji, zaś pierwszemu nauczycielowi stawiane są niewielkie wymagania. Wynika to często z braku świadomości Rodzica, braku czasu na właściwy wybór, pewnej spontaniczności w decyzji.
Bywa to jednak bardzo, bardzo szkodliwe. To właśnie pierwszy nauczyciel ustawia proces nauki. Nie można też zapominać, że Dziecko nierzadko patrzy, ocenia muzykę jako całość właśnie przez pryzmat pierwszego nauczyciela. Dlatego tak niezwykle istotny jest jego dobry wybór!
Słyszałem wiele historii osób, które – mimo sukcesów i radości z grania – porzuciły muzykę właśnie przez osobowość Nauczyciela. Było to tak trudnym doświadczeniem, że ,,wyparły” ją w ogóle z własnego rozwoju na długie lata.
Pierwsi nauczyciele najlepszych wykonawców
Warto wykonać prosty eksperyment – przenalizować biografie znanych muzyków, którzy zrobili światową karierę, wybitnych wykonawców. Bardzo często albo mieli świetnego pierwszego pedagoga, albo szybko zmienili pierwszego nauczyciela… Dlatego właśnie nie warto powierzać edukacji swojego dziecka amatorom.
W Panu od Muzyki pracujemy także z uczniami po ,,przejściach”. Przypomina mi się tu historia ucznia, który w ciągu roku przerobił 5 takich przypadkowych pań-nauczycielek. I choć złe nawyki da się odwrócić, jest to żmudny, trudny i demotywujący proces. Stąd warto od razu zadbać o właściwego Nauczyciela i dobre zasady od początku nauki.
Jak sprawdzić nauczyciela?
Nie chodzi absolutnie o jakieś ,,egzaminowanie” – ja również nie zawsze czuję się na siłach, by na wyrywki wykonywać trudne utwory. Użyjcie Internetu 🙂 Wystarczy poczytać, jakie Wasz kandydat grał koncerty, gdzie występował, może są jakieś nagrania z jego udziałem.
Spróbujcie dotrzeć do jego uczniów bądź absolwentów! Posłuchajcie opinii na temat danego Nauczyciela, które pozwolą Wam podjąć właściwą decyzję.
Cierpliwość...
Dobry nauczyciel powinien mieć w sobie ogromne pokłady cierpliwości. Oczywiste jest, ze Uczniowie będą ją testować 🙂
Nierzadko wybitni wykonawcy, którzy weszli na sam szczyt, zapominają o tym, jacy byli na poprzednich etapach muzycznej drogi. Warto powierzyć edukację swojego dziecka komuś, kto jest cierpliwy, ma świadomość, że nauka muzyki to proces. Komuś, kto będzie stał obok Waszego dziecka, wspierał je, a nie osądzał; dawał prawo do popełniania błędów.
Czasy, kiedy (niektórzy) nauczyciele niejako ,,mogli” wywierać psychiczną przemoc na uczniach Szkół Muzycznych, przeminęły. Obecnie jest to nieakceptowalne. Sam absolutnie nie powierzyłbym edukacji dziecka komuś, kto stosuje słowną agresję, naciski, osądzenia czy złośliwości przy pomyłkach.
Na pewno istnieją Pedagodzy wyrozumiali, cierpliwi, wspierający Dzieci. I takich Wam serdecznie życzę!
Po co dziecku ta muzyka..?
Na koniec warto poświęcić chwilę wspomnianemu pytaniu. Wielu rodziców zakłada, że skoro nie przewidują dla dziecka ,,kariery muzyka”, to po co mu takie lekcje?
Nie jest to pozbawione logiki. Zwłaszcza dawniej, w szkołach muzycznych kładziono ogromny nacisk na profesjonalizację, i modelowy uczeń miał po przejściu 12 lat (pierwszego i drugiego stopnia) zdać na Akademię Muzyczną. Stąd nierzadko nauczyciele mocno naciskali na młodzież (w ich sukcesach artystycznych dopatrując się także własnych korzyści…)
Profesjonalizacja nie powinna być jednak głównym celem muzycznej edukacji. I tak rozumiemy to w naszej mobilnej Szkole – to dziecko (wspólnie z Rodzicem) zadecyduje, jak dalej będzie wyglądała jego droga. Naszą rolą jest danie narzędzi, wspieranie rozwoju dziecka, prowadzenie go na muzycznej drodze. Od Ucznia zależy, na ile będzie w stanie się poświęcić, co będzie chciał osiągnąć, by muzyka dawała mu radość, a nie była źródłem stresu, utrapienia i niepotrzebnych nerwów.
Właśnie rozbudzanie pasji, radości z muzykowania postawiliśmy sobie za cel, i to wpajamy naszym Uczniom!